Jak rozmawiać z dzieckiem o emocjach przez rysunek?
Dzieci nie zawsze potrafią mówić o swoich emocjach. Często nie znają jeszcze słów, którymi mogłyby opisać to, co dzieje się w ich wnętrzu. Ale mają w sobie coś, co może stać się mostem do porozumienia – twórczość. A w szczególności: rysunek.
Rysowanie to dla dziecka naturalny sposób komunikacji. Gdy pytamy: „Co dziś narysowałeś?”, możemy usłyszeć odpowiedź o słońcu, domu, potworze albo tęczy. Ale pod tymi obrazami często kryje się znacznie więcej – radość, strach, potrzeba bliskości, złość, duma, smutek czy samotność. Wystarczy tylko nauczyć się patrzeć i słuchać.
Dlaczego warto rozmawiać przez rysunek?
-
Dziecko czuje się bezpiecznie – rysowanie pozwala wyrażać emocje bez konieczności nazywania ich wprost.
-
To forma zabawy, a nie przesłuchania – łatwiej mówić o trudnych sprawach, gdy atmosfera jest lekka.
-
Dzięki rysunkowi możemy zauważyć to, co dziecko przeżywa „po cichu”.
-
Dziecko czuje się widziane i słyszane – to kluczowe dla jego poczucia wartości i bezpieczeństwa.
Jak zacząć?
-
Zaproś do wspólnego rysowania, bez oceniania. Pytaj: „Narysujemy dziś, jak się czujemy?” albo „Możesz pokazać mi swoją złość/radość/smutek kolorem?”
-
Zadawaj pytania otwarte: „Opowiesz mi, co się dzieje na tym rysunku?” lub „Gdzie na obrazku jest Twoje serce?”
-
Nie interpretuj na siłę – pozwól dziecku mówić. Twoim zadaniem jest słuchać.
-
Używaj języka emocji: „Widzę dużo czerwieni, czy to może być złość?” albo „Te niebieskie fale wyglądają jak smutek, dobrze myślę?”
-
Zapisuj i kolekcjonuj rysunki – to cenna dokumentacja rozwoju emocjonalnego i relacji.
Co, jeśli dziecko nie chce rysować?
To też jest w porządku. Możesz zaproponować inne formy twórczości – lepienie z plasteliny, układanie opowieści, malowanie palcami, a nawet wspólne tworzenie „mapy emocji” z gazet i kolorowych kartek.
Twórczość jako most
W Ogrodach Tworzenia wierzę, że sztuka jest językiem serca – także tego najmniejszego. Gdy nie wiesz, jak rozmawiać z dzieckiem, zacznij rysować razem z nim. Dłoń trzymająca kredkę może powiedzieć więcej niż tysiąc słów.
Komentarze
Prześlij komentarz